Zawsze lubiłem te bajki o Kubusiu Puchatku choć coraz mniej związane z orginałem. Lecz to co teraz zrobił Disney jest żałosne,ten nowy bohater Lumpek (czy jak mu tam) jest po prostu zrobilony pod publike i jest żałosnym frajerem . Po tym filmie wiem że Disney juz nie ma pomysłów na filmy o Puchatkui wymyśla juz największe pierdoły byle tylko podobało sie dzieciom
Disney'a w to nie mieszaj, on nie żyje od ponad 40-tu lat. ;)
Za to wytwórnia Disney rzeczywiście się stacza. Słonik-Hefalump mnie również nie porwał, stworzyli taką pustą postać. Tak jak uwielbiam przygody Kubusia, tak ten film był dla mnie po prostu nudny.
Też nie spodobał mi się ten film, w przeciwieństwie do poprzednich o Puchatku. Tak jak lubię tę postać, tak tutaj ją zmarginalizowali, a pierwszoplanowym uczynili Kangurzątko.
Myślę, że Letal pisząc "Disney" miał na myśli studio Disneya, wytwórnię.
Mam nawet kasetę z mnóstwem starych odcinków Kubusia Puchatka i pamiętam każdy odcinek, nawet ten o Hefalumpach, które się śniły Kubusiowi (choć były straszne to ja o dziwo się tego nie przestraszyłam, a wręcz lubiłam słuchać tej piosenki). Ich obraz w odcinkowym Kubusiu był zbliżony do książkowej wersji :D